Jest taki dzień w roku, kiedy nikt nie uskarża się n bolące nogi czy niedyspozycję. Tego dnia wszyscy są pogodni i skorzy do zabawy, bo to czas balu karnawałowego. Tak było i tym razem. Odświętnie ubrani seniorzy w barwnych i nietuzinkowych maskach z ochotą poszli w tany. Za oprawę muzyczną odpowiadał najprawdziwszy didżej, który nie szczędził wysiłku, aby wszyscy świetnie się bawili.
Wirujące w tańcu pary chętne były również do zabaw towarzyskich. Prym wiodła „całuśna butelka”, która wywołała wiele śmiechu. Był też taniec z balonami i zmagania drużynowe. Na zakończenie wybraliśmy króla i królową balu, czyli najbardziej wytrwałych tancerzy. Wybór nie był łatwy, bo tego dnia każdy z seniorów zasługiwał na szczególne wyróżnienie. Niech żyje bal !