Walentynki po 60? Dlaczego nie! Oczywiście, że nie musimy od razu obdarowywać się czerwonymi różami i czekoladkami. Obchodzenie Walentynek jest coraz bardziej ukorzenione w naszej świadomości i nawet osoby starsze spędzają ten dzień trochę inaczej niż zwykle, okazując sobie więcej czułości i zainteresowania. To wspaniały pretekst, by wrócić do dawnych czasów, powspominać spontaniczne wyznania miłosne, czy podrzucanie miłosnych liścików z dorysowanym serduszkiem swojej wybrance. Podczas całego tygodnia miłość i serce były motywem przewodnim naszych zajęć. Nie zabrakło jej w treningach pamięci, podczas warsztatów terapii plastycznej, a nawet podczas „kucharzenia”. Nawet sala rehabilitacyjna przeżywała renesans, ponieważ wszyscy seniorzy postanowili zadbać o swoje serca podczas ćwiczeń wspomagających krążenie. W piątek było już całkiem miłośnie ….
Uroczyste spotkanie, romantyczna muzyka, miłosna poezja i poczta walentynkowa - to atrakcje, które czekały na naszych seniorów. Miłosną tematykę spotkania z amorkiem uzupełniała czerwień – barwa miłości – pojawiająca się na dekoracjach i w elementach strojów naszych seniorów. Działająca w naszym domu grupa teatralna DeDePe przygotowała przedstawienie, podczas którego mogliśmy wysłuchać najpiękniejszych wierszy o miłości. Zwariowany Amorek obdarował każdego kartą walentynkową i słodkim lizakiem – w kształcie serca, oczywiście. Zorganizowanie turnieju piosenki miłosnej, zabawy ze zjadaniem ciasteczek na czas, czy ulubiona gra w butelkę przysporzyły nam wiele śmiechu. Radość towarzysząca niespodziance była dowodem na to, że wszyscy akceptują to „amerykańskie święto”, bo – jak stwierdzili sami zainteresowani – miłości i życzliwości nigdy za wiele.